W poszukiwaniu pastelowych kolorów, trafiłam na ten zamszowy pasek. Nie zastanawiając się długo kupiłam aż METR. Nie do końca wiedziałam co z niego zrobię. Oglądałam go kilka dobrych dni, szukałam inspiracji. Kombinowałam z zapięciem, aż w końcu zdecydowałam się na magnetyczne końcówki. Początkowo nie byłam przekonana, wydawało mi się, że nie jest to solidne zapięcie bransoletki. Jednak po wielu próbach i testach stwierdzam, że jest to znakomite rozwiązanie!
Po raz pierwszy też użyłam ceramicznych koralików. Niegdyś omijałam je z daleka, ale teraz stwierdzam, że idealnie pasują do zamszowego paska!
Oto efekt. Jaram się, więc zdjęć będzie aż pięć! :)