sobota, 3 maja 2014

różowy must have

Żonkile przekwitły, truskawki posadzone, trawa skoszona. Czas zrobić jakąś bransoletkę :)

Na ten róż miałam dużo zamówień. Żaden inny kamień nie mógł go zastąpić. Po prostu musi to być TEN jadeit. Faktycznie ma coś w sobie. Kolor jest śliczny, nie jest zbyt blady, ale też nie jest typowo różowy. Sam kamień jest gładki i błyszczący, ale tekstura jakby taka mięsista, nieprzezroczysta. Co tu dużo pisać, jest niezastąpiony! Potwierdzą to z resztą moje klientki, które nie dały się przekonać do innych kulek i cierpliwie czekały na dostawę tych koralików właśnie :) Zamówiłam zatem cztery sznury i już żałuję, że tak mało. 

Żeby nie było tak różowo, dorzucam jadeit miętowy. Ten też cieszy się dużym powodzeniem w tym sezonie :) Obie bransoletki ozdobiłam metalowymi rurkami różnej długości. Pięknie prezentują się na nadgarstku razem lub osobno.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz